|
Od innowacyjnego pomysłu do sukcesu rynkowego - wywiad z prof. Przemysławem Łosiem, szefem spółki Numed
|
Powołana w naszym projekcie Akcelerator EIT+ Spółka Numed opracowała unikalną technologię diagnozowania wtórnej próchnicy zębów. Firma ta jako pierwsza przeszła cały zaplanowany proces inwestycyjny, zakończony sprzedażą udziałów poważnemu inwestorowi. Szef Numedu prof. dr hab. Przemysław Łoś (na zdjęciu) w opowiada nam w wywiadzie, jak powstawała ta innowacyjna technologia i jakie warunki muszą spełnić innowatorzy, by ich produkt miał szansę zaistnieć na rynku komercyjnym.
Łukasz Maślanka (EIT+): Kierowana przez Pana Profesora spółka NuMed jest pierwszą z firm powołanych w projekcie Akcelerator, która przeszła przez cały zaplanowany przez nas proces inwestycyjny – od inkubacji, przez wspieranie rozwoju aż po sprzedaż udziałów dużemu inwestorowi. Jak Pan ocenia współpracę z Wrocławskim Centrum Badań EIT+ i menadżerami tego projektu podczas rozwijania spółki NuMed? Prof. Przemysław Łoś (szef komitetu doradczego w spółce Numed): Gdy w 2008 r. wróciłem do Polski z Wielkiej Brytanii, zainteresowałem się powstającym wtedy Wrocławskim Centrum Badań EIT+. Uczestniczyłem w seminariach i konferencjach organizowanych przez tę tworzącą się dopiero organizację i szybko zrozumiałem, że jak na warunki polskie jest to przedsięwzięcie wyjątkowe. Zanim włączyłem się do praktycznej współpracy z EIT+ jako kierownik jednego z gniazd innowacji Akceleratora, mogłem więc poznać opinie i wizje działania osób, które później odgrywały istotną rolę w tym projekcie. Mam tutaj na myśli zwłaszcza byłego Prezesa Zarządu EIT+ prof. Mirosława Millera i śp. dr. Jerzego Składzienia. Miałem zaufanie do kierownictwa spółki, dlatego zdecydowałem się na zaangażowanie siebie i moich współpracowników w pracę gniazda innowacji Akceleratora.
W następnym etapie rozpoczęliśmy bardzo drobiazgowy i długotrwały proces tworzenia spółki Numed. Wtedy niezwykle istotna była bardzo profesjonalna praca takich osób, jak dr Cezary Iwan, Stanisław Rogoziński, Swen Stręk czy Jarosław Osiadacz (przepraszam jeśli kogoś pominąłem). Natomiast w zakresie oceny innowacyjności projektu współpracowaliśmy z Panem Andrzejem Witkiem z WTS Patent. To był bardzo silny merytorycznie zespół, który właściwie zrealizował dla nas, wynalazców i klinicystów, większość zadań potrzebnych do stworzenia oraz prowadzenia spółki na etapie pre-seed i seed. Nie pozostaje mi nic innego, jak podziękować całemu zespołowi projektu Akcelerator za ogromną pracę włożoną w stworzenie Numedu oraz za późniejszy nadzór inwestorski. Spółka Numed będzie długo jeszcze korzystała z rezultatów pracy menadżerów związanych z tym projektem.
Jak przebiegały prace nad rozwijaniem Państwa technologii? Czy współpracował Pan np. ze stomatologami z różnych polskich uczelni? Spółka Numed i jej produkt powstały więc w wyniku ścisłej współpracy z lekarzami stomatologami z Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego: dr hab. Izabeli Strużyckiej, dr. Jana Perka i lekarzy stomatologów: Joanny Huzior i Katarzyny Ziemeckiej. W rozwój projektu byli też zaangażowani lekarze stomatolodzy z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu. Natomiast sam pomysł produktu powstał w wyniku współpracy z wiceprezydentem Dentsply International USA, dr. Andrew Lichkusem i dyrektorem ds. nowych technologii tej spółki, dr. Thomasem Ertlem. Zespół ludzi pracujących nad projektem liczy z pewnością kilkadziesiąt osób. Istotną rolę odgrywają w nim też udziałowcy Numed, wśród których oprócz WS Investments są też inwestorzy prywatni, tzw. aniołowie biznesu. Kluczowymi osobami w projekcie Numed byli i są wynalazcy, czyli moja osoba oraz fizycy, panowie Marcin Just i Michał Tyc. Współpracujemy ze sobą od wielu lat i dlatego każdy projekt na początku zawsze oceniamy w naszym gronie pod kątem jego wykonalności.
Podstawową zasadą w projektach badawczo-wdrożeniowych, niestety wciąż zbyt rzadko w Polsce stosowaną, jest udział odbiorców potencjalnego produktu w bardzo wczesnej fazie projektu. Według mnie, aby osiągnąć sukces wdrożeniowy, to już w fazie tzw. badań podstawowych powinni być obecni potencjalni „klienci” spółki. Brzmi to jak truizm, ale w Polsce to nie jest znowu praktyka aż tak częsta. W przypadku Numed tymi potencjalnymi odbiorcami są oczywiście lekarze dentyści, którzy uczestniczą w projekcie od samego początku.
Pisze też celowo o tzw. badaniach podstawowych, bo jeśli uczciwie prześledzi się historię przełomowych odkryć w nauce to zapewne okaże się, że większość takich odkryć została dokonana w projektach mających jakiś praktyczny cel. A nie w badaniach, które w założeniu miały cel czysto poznawczy.
Drugim podstawowym elementem sukcesu projektów wdrożeniowych jest definicja produktu rynkowego. To jeden z najtrudniejszych elementów procesu wdrożeniowego. Ostatni etap to opracowanie planu marketingowego, czyli route to market. Właściwy plan marketingowy dla właściwie zdefiniowanego produktu decyduje o jego sukcesie komercyjnym. Również na tym etapie rola lekarzy dentystów była dla nas kluczowa.
Informacja o technologii opracowanej przez NuMed odbiła się szerokim echem w krajowych mediach. Żartem można dodać, że spółka NuMed to obecnie wielka nadzieja wszystkich bojących się wizyty u dentysty. Czy spodziewał się Pan, że Pańska innowacyjna technologia wykrywania próchnicy spotka się z takim zainteresowaniem? Informowanie opinii publicznej o projektach wdrożeniowych nie jest sprawą łatwą i nie zawsze też pomaga w rozwoju komercyjnym spółki. Biorąc jednak pod uwagę statystycznie bardzo zły stan zdrowia jamy ustnej Polaków, jest rzeczą jak najbardziej wskazaną, aby szeroko informować o takich przedsięwzięciach, jak Numed. Takie firmy mogą mieć wpływ na poprawę jakości życia w Polsce. Ważne jest też, aby przy okazji informowania o takich projektach edukować ludzi, pokazywać, jak mogą zadbać o swoje zdrowie.
Innym aspektem wartym rozpowszechnienia jest fakt, że w Polsce możemy z sukcesem tworzyć i wdrażać oryginalne technologie w medycynie i stomatologii. Co cieszy, spotykają się one później z zainteresowaniem globalnych innowacyjnych firm, takich jak Dentsply International.
Jakie są dalsze plany spółki NuMed w zakresie rozwijania i promowania technologii wykrywania próchnicy? Państwa wynalazek był już nagradzany na targach Brussels Innova. Czy wobec tego mają Państwo w planach np. aktywność na arenie międzynarodowej? Problem detekcji próchnicy wtórnej jest problemem globalnym i wdrażany przez nas produkt będzie niewątpliwie sprzedawany w wielu krajach świata. Rynek produktów medycznych jest bardzo silnie regulowany i w celu sprzedaży urządzenia medycznego trzeba uzyskać odpowiednie certyfikaty. W 2013 r. Numed będzie się starał o uzyskanie znaku CE dla swojego produktu, co pozwoli na jego sprzedaż w krajach Unii Europejskiej. Przed uzyskaniem certyfikatu przeprowadzone zostaną badania kliniczne in vivo naszego urządzenia. Później będziemy się starali o uzyskanie certyfikatu 510k FDA, by w ten sposób zapewnić zdobyć prawa do sprzedaży naszego produktu w USA, gdzie rynek usług medycznych jest największy na świecie.
Rozmawiał: Łukasz Maślanka.
***
ZOBACZ TEŻ: Nowe technologie to przyszłość przedsiębiorczości. Druga część wywiadu z prof. Przemysławem Łosiem (spółka Numed).
Czy wiesz, że ...
Wirusy mają wielkość od 30-300nm, natomiast w projekcie BioMed opracowuje się terapię poprzez modulacje aktywności katalitycznej RNA.
więcej informacji
|